Wszyscy jadący do Montserrat obok Terrassy przejeżdżają. Z autostrady nie wygląda zachęcająco: osiedla bloków, tereny przemysłowe, wydawałoby się nic ciekawego, satelickie miasto stolicy Katalonii, sypialnia Barcelony…
Ale…
To oddalone jedynie 30 km od Barcelony miasto kryje w sobie prawdziwe skarby i ciekawą bardzo historię.
W epoce panowania cesarza rzymskiego Wespazjana (69-79 r p.n.e.) powstało tu miasto rzymskie o nazwie Egara (Municipium Flavium Egara). Za czasów Królestwa Wizygotów była tutaj siedziba bardzo potężnego biskupstwa. A w XIX wieku katalońska rewolucja przemysłowa zapoczątkowała powstanie licznych fabryk tekstylnych i rozkwit budownictwa modernistycznego.
Do dnia dzisiejszego zachowały się w mieście świadectwa dawnych epok.
Seu d’Egara
Miejscem obowiązkowym jest Seu d’Egara, jedyny w Europie, zupełnie unikalny kompleks trzech kościołów – Sant. Pere, Sant Miquel i Santa Maria, który jest świadectwem sztuki i architektury rożnych epok: od Hispanii rzymskiej, przez bardzo ważną siedzibę biskupstwa wizygockiego, aż po średniowieczną Katalonię. Na pierwszy rzut oka dominuje styl romański – efekt późniejszych przeróbek. Ale są również ślady czasów rzymskich i wizygockich. Wiadomo, że do budowy niektórych fragmentów murów kościołów wykorzystane zostały kamienie rzymskie, np. kolumny i ich kapitele w kościele Sant Miquel
Zostały także odnalezione pozostałości dawnej posiadłości rzymskiej, gdzie jednym z domów był najprawdopodobniej tzw. „domus ecclesiae” – budynek przeznaczony przez pierwszych chrześcijan na dom modlitwy. Następnie została tam wybudowana pierwsza bazylika chrześcijańska. Do dzisiaj można podziwiać fragmenty posadzki.
Kościół Sant Miquel jest – jest budynkiem, który najmniej ulegał modyfikacją i do dzisiejszych czasów przetrwał w najmniej zmienionym stanie. Zachował oryginalną strukturę, kryptę i malowidła ścienne w absydzie.
XIX-wieczne fabryki tekstylne i modernizm
Rewolucja przemysłowa, o której tak głośno w Barcelonie, nie dotyczyła wyłącznie stolicy Katalonii. Objęła de facto całą Katalonię i miała miejsce w wielu miastach i miasteczkach.
W Terrassie na przełomie XIX i XX wieku było około czterdziestu fabryk. Wtedy o Terrassie mówiło się „miasto fabryk parowych”. Do dzisiejszego dnia zachowało się kilkanaście z nich.
Największą i najciekawszą architektonicznie jest fabryka Vapor Aymerich, Amat i Jover, która specjalizowała się w produkcji tkanin wełnianych, od przędzenia, przez tkanie, farbowanie, aż po wszelakie wykończenia.
Architektem, który zaprojektował budynek był Lluís Muncunill (w samej tylko Terrassie jest autorem 60 budynków modernistycznych: od fabryk, przez kamienice burżuazji, aż po szkołę i szpital).
Muncunill zadbał aby budynek był wydajny, funkcjonalny, ale zarazem estetyczny. Budowa trwała niespełna dwa lata (1907-1908), i – co niezwykłe przy takim tempie robót w tamtych czasach – nie poniosła żadnych ofiar.
Budynek zajmuje łączną powierzchnię 15.000m², składa się z ogromnej hali produkcyjnej o powierzchni 12.000m² oraz trzech dodatkowych pomieszczeń.
Architektonicznie jest to najbardziej emblematyczny budynek fabryki wełny w całej Katalonii i jeden z piękniejszych budynków fabrycznych w całej Europie.
Konstrukcja jest typowa dla tradycji katalońskiej. Wykorzystana została bowiem tzw. volta catalana, czyli „sklepienie katalońskie”, znane jeszcze ze średniowiecza, w którym wykorzystuje się specjalne ułożenie cegieł, tak, żeby powstawała krzywizna o dużym promieniu.
Fabryka działała jeszcze w drugie połowie lat 70-tych XX wieku. Po zamknięciu budynek został wykupiony przez Generalitat de Catalunya (Rząd Katalonii) i została przekształcona w bardzo ciekawe Katalońskie Muzeum Nauki i Techniki (Museu de la Ciència i de la Tècnica de Catalunya – MNACTEC). http://mnactec.cat
W tym miejscu warto też przywołać inne prace architekta. Oprócz budynków fabrycznych projektował domy i kamienice dla tamtejszej burżuazji. Najbardziej charakterystycznym i najbardziej znanym budynkiem jest, przerobiona z fabryki, Masia Freixa. To bardzo ciekawa konstrukcja wykorzystująca sklepienia i łuki inspirowane ideami samego Gaudiego. Pełno tu chociażby charakterystycznych dla mistrza barcelońskiego modernizmu łuków parabolicznych.
Księga rekordów Guinnessa
Terrassa dwukrotnie znalazła się w Księdze rekordów Guinnessa. Po raz pierwszy odnotowana została jako pierwsze miasto w Hiszpanii, gdzie grał się w Koszykówkę.
A drugi raz ma już związek a architekturą, oczywiście przemysłową, a dokładnie ogromnym kominem cegielni Ca l’Almirall. Powstał on w roku 1956, mierzy 63,25 m, a waży ponad 570 ton. Można by jeszcze tu wymieniać, różne jego wymiary i przekroje, ale to co sprawiło, że komin ten znalazł się w Księdze Guinnessa, to jego zewnętrzne schody (dokładnie jest ich 270) wijące się po zewnętrznej stronie komina. W roku 1991 komin został udokumentowany jako najwyższy na świecie komin ze spiralnymi schodami.
.
Warto zatem czasami zjechać z oklepanego szlaku… 🙂